Wkrótce po zauważalnej
poprawie stanu zdrowia Miro po jego malarycznych przejściach, zaczęliśmy szukać sposobu, by mógł dojść do siebie
w europejskich warunkach. Jako że trwał rok akademicki, zbliżała się pora
egzaminów, o urlopie nie było nawet co marzyć. Ale jak to w naszym życiu
pojawiła się całkiem niespodziewana okazja wyjazdu do Polski. Prawdę mówiąc, wolałabym
by jej jednak nie było.
Trudno to było bowiem
nazwać okazją, biorąc pod uwagę, że mój mąż musiał podjąć się niezwykle trudnej
misji - transportu zwłok do Polski.
Niestety kolejne, nie pierwsze, nie ostatnie spotkanie z Tirem, tym razem zakończyło się tragicznie. Odchodzi nasz dobry znajomy. Pogrzeb w Zarii nie wchodzi w grę. Rozpoczyna się żmudna procedura przygotowań do przewiezienia ciała do Polski. Miro Senior ma towarzyszyć wdowie, być odpowiedzialny za wszelkie formalności w drodze i w Polsce.
W tym czasie w uniwersyteckich laboratoriach odbywa się mumifikacja ciała, warunek niezbędny do uzyskania zgody na tę ostatnią podróż.
Lot do polski ma być z Kano do Berlina i dalej do Warszawy. Sama podróż wydaje się zatem łatwa, wobec czego nasuwa się pytanie, czy może Miro Junior nie mógłby też polecieć. Trudno o bardziej szatański pomysł, ale wtedy wydawało się, że dzieciak nawet nie będzie wiedział co się dzieje. Poleci z tatą i ciocią do domu do uwielbianych babci i dziadka.
No tak, tak mogło być. Nie wzięliśmy jednak pod uwagę nieprzewidywalności kraju, w którym żyliśmy.
Dla zobrazowania jak
wyglądały warunki życia w Nigerii od strony wydarzeń politycznych, oto krótkie
zestawienie chronologii wydarzeń w czasie tylko jednego roku, kiedy jesteśmy w
Nigerii.
1983, 17 stycznia – W obliczu kryzysu gospodarczego Nigeria wydala wszystkich nielegalnie zatrudnionych obcokrajowców (około 2 miliony osób, przeważnie obywatele Ghany)
1983,
6 sierpnia – Shagari zwycięża w kolejnych wyborach prezydenckich
1983,
31 grudnia – Prezydent Shagari zostaje obalony w bezkrwawym
wojskowym zamachu stanu; władzę przejmuje generał Mohammed Buhari
To tylko lakoniczna informacja. Cały 83 rok to czas niepokojów wewnętrznych. W sierpniu 1983 Narodowa Partia Nigerii, partia z której pochodził Prezydent Shagari powróciła do władzy, uzyskując większość miejsc w parlamencie i władzę w dwunastu prowincjach. Wybory przebiegały jednak w atmosferze zastraszenia, przemocy i podejrzeń o powszechne manipulacje i oszustwa. Toteż Shagari nie cieszył się władzą zbyt długo.
To tylko lakoniczna informacja. Cały 83 rok to czas niepokojów wewnętrznych. W sierpniu 1983 Narodowa Partia Nigerii, partia z której pochodził Prezydent Shagari powróciła do władzy, uzyskując większość miejsc w parlamencie i władzę w dwunastu prowincjach. Wybory przebiegały jednak w atmosferze zastraszenia, przemocy i podejrzeń o powszechne manipulacje i oszustwa. Toteż Shagari nie cieszył się władzą zbyt długo.
31 grudnia 1983 dochodzi
do przewrotu wojskowego. Generał Muhammadu Buhari tworzy Najwyższą Radę
Wojskową, najwyższy organ w państwie i staje na jej czele. Oskarża, nie bez
racji, władze cywilne o chaos gospodarczy kraju, powszechną korupcję, oszustwa
wyborcze.
Przez następne półtora roku Buhari pod wezwaniem walki z korupcją i bałaganem w kraju wprowadza rządy strachu i wojskowej dyscypliny.
Wielu czołowych Nigeryjczyków
trafia do więzienia. Znika wolność prasy, brakuje importowanej żywności, ale
jest spokojnie i dla nas ten stan wojenny nie ma znacznego wpływu, poza coraz
trudniejszymi warunkami życia poczuciem niepokoju co jeszcze się może wydarzyć. Ale wiemy mało, nie ma telewizji, miejscowe gazety są w hausa, innych prawie nie ma. Z tych gazet pamiętam jednak zdjęcia umundurowanych przywódców, podobne do tego znalezionego z sieci.
Na kilka dni przed
planowaną podróżą i eskortowaniem ciała do Polski, Buhari ogłasza wymianę
pieniędzy. Ma to być narzędzie w walce z korupcją. Pomimo świadomości, że to
może utrudnić podróż, ruszamy do Kano. Kiedy docieramy na lotnisko, już wiadomo
- lotów nie ma, granice zamknięte. Na jak długo nie wiadomo, nie ma sensu
czekać w Kano, podejmujemy decyzję o powrocie do Zarii.
Przed powrotem, musimy
upewnić się gdzie znajduje się trumna, czy będzie przechowana we właściwy
sposób do czasu wznowienia lotów.
wizyty w miejscowym prosektorium nie zapomnę do końca życia. Miro w tym czasie jest w naszym konsulacie, nie świadom tego co się naprawdę dzieje.
wizyty w miejscowym prosektorium nie zapomnę do końca życia. Miro w tym czasie jest w naszym konsulacie, nie świadom tego co się naprawdę dzieje.
Wrócilismy do Zarii, by za kilka dni ponownie wyruszyć na lotnisko w Kano. Kiedy i ta wyprawa nie zakończyła sie powodzeniem, do tego okazuje się, że lot do Europy będzie możliwy jedynie z Lagos, zapada decyzja. Dziecko zostaje w Zarii, a mój mąż eskortuje wdowę i trumnę już sam.
Pobyt w Nigerii po tych
ostatnich wydarzeniach zaczynał być co najmniej problematyczny. Ciągle
rozważaliśmy za i przeciw przyśpieszonego powrotu do Polski, pomimo, że mieliśmy
przedłużone kontrakty do końca roku akademickiego 1986.
Warunki życia były coraz
trudniejsze. Nadal brakowało importowanej żywności, a ta która była dostępna
stawała się coraz droższa. Zakaz importu, blokowane granice powodowały upadek
coraz większej liczby firm, szerzyło się bezrobocie, bieda, a co za tym idzie
wzrastała liczba napadów, kradzieży. Pojawiło się zjawisko bandytyzmu, napadów
z maczetami na sklepy, samochody, domy.
Rok 1985 to kolejny zamach
stanu. Buhari obalony trafia do więzienia. Tym razem rządy przejmuje generał
Ibrahim Babangida. Znowu hasła uzdrowienia kraju, tym razem w ramach
oszczędności wprowadzane są ostre cięcia wynagrodzeń. Wprawdzie wraca wolność
prasy, zwalniani są więźniowie polityczni, ale kryzys trwa.
Z drugiej strony warunki
życia w Polsce też nie były łatwe, do tego nasze finansowe plany dalekie były
od realizacji.
Jakoś więc trwaliśmy, coraz więcej rodzin przyspieszała formalności emigracyjne do Kanady, część wracała do Polski. Campus pustoszał. W kolejnym roku Marta została w Polsce, a na ostatni rok pobytu przyjechaliśmy już bez dzieci.
Jakoś więc trwaliśmy, coraz więcej rodzin przyspieszała formalności emigracyjne do Kanady, część wracała do Polski. Campus pustoszał. W kolejnym roku Marta została w Polsce, a na ostatni rok pobytu przyjechaliśmy już bez dzieci.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz